
Cześć, dziewczyny! Jak się macie? 🙂
Trochę mnie tutaj nie było – bo powrót na uczelnię i kilka innych spraw… Październik jest dla mnie zawsze ciężkim miesiącem. Robi się zimno, coraz ciemniej, często pada – a musicie wiedzieć, że jestem bardzo wrażliwa na zmiany pogody. Też tak macie? Zmotywowanie się do aktywności fizycznej w takich warunkach atmosferycznych nie jest proste…
Ale można trochę oszukać nasz organizm i trochę mu pomóc, dostarczając pozytywnych bodźcow. Na przykład przez uszy 😉 Choć wiele osób nie zwraca na to uwagi, playlista, którą przygotujemy sobie na jogging, ma kolosalne znaczenie. Liczy się rytm – ale i ogólna pozytywna wibracja, którą niesie ze sobą piosenka. Oto moje sprawdzone propozycje:
Filatov & Karas – Tell it to my heart. Doskonała, unowocześniona wersja przeboju z lat 80. Powiew lata w Twoich słuchawkach. No i obejrzyjcie ten teledysk – dziewczyna, która jedzie na wrotkach, jest idealna! 😀
Florence + The Machine – Dog Days Are Over. Rudowłosa Florencja każe Ci biec – więc biegniesz. I zostawiasz wszystkie smutki za sobą. Klaskanie, dzwoneczki i duuużo pozytywnej energii. Działa od lat. 🙂
Avicii – Wake me up. Jeden z pierwszych hitów szwedzkiego gwiazdora – i moim zdaniem najbardziej odpowiedni do biegania. Idealny rytm i mądre przesłanie będą Cię niosły przez ładnych kilka kilometrów. 🙂
Cyndi Lauper – Girls Just Wanna Have Fun. Energetyczny klasyk z lat młodości naszych rodziców – ale wciąż skuteczny! Bo w końcu po to biegamy, żeby dobrze się bawić, prawda? 🙂
OneRepublic – Kids. Żywa melodia, świetny głos wykonawcy, dużo pozytywnych wibracji. Piosenka się rozpędza i zwalnia – dobra na rozgrzewkę albo na późniejsze rozbieganie.
A Wam co w duszy (i w uszach) gra, kiedy biegacie? 🙂