
W tak gorące dni jak dzisiejszy zupełnie tracę apetyt. Ponieważ jednak wiem, że nie jedzenie jest równie nie zdrowe jak jedzenie zbyt dużo, w czasie upałów ratuję siebie (i rodzinę) zimnymi daniami. Dziś chętnie podzielę się przepisem na mój ulubiony chłodnik.
Składniki:
1 duży pęk botwinki z wyrośniętymi już buraczkami
½ pęczka rzodkiewki
Pęczek szczypiorku lub koperku
Dwa małe ogórki gruntowe
2-3 ząbki czosnku
Szklanka kefiru
Sól i pieprz do smaku
Oddzielam liście od buraków, buraki obieram. Szatkuję botwinkę a buraki ścieram na tarce. Wrzucam wszystko do garnka, zalewam wodą i gotuję przez około 7-10 minut (buraki można wrzucić 3 minuty wcześniej niż liście, ja jednak z lenistwa gotuję wszystko razem :-)). Pozostawiamy tę bazę naszej zupy do ostygnięcia. W tym czasie ścieramy na grubych oczkach tarki ogórki i rzodkiewkę, zaś czosnek przeciskamy przez praskę. Łączymy wszystkie dotychczasowe składniki, dolewamy kefir i wstawiamy do lodówki, aby wszystko ładnie się przegryzło i schłodziło. Przy podawaniu posypujemy porcje szczypiorkiem/ koperkiem. Smacznego!
A czy Wy macie swoje sprawdzone przepisy na upalne dni?