Duże śniadanie lekiem na bezpłodność

• ciąża
• odżywianie
• zdrowie

Kobiety, które spożywają obfite śniadania, mogą mniej odczuwać skutki zespołu wielotorbielowatych jajników (PCOS).

Zespół wielotorbielowatych jajników (PCOS) to jedna z najczęstszych przyczyn niepłodności u kobiet. Styka się z nim aż 15 proc. kobiet w wieku rozrodczym, niezależnie od rasy. Występuje on wtedy, gdy jajniki czułe na te bodźce, są stymulowane przez zbyt wiele męskich hormonów, przede wszystkim testosteron i nadmierne uwalnianie hormonu luteinizującego (LH) , a jednocześnie przez za wysoki poziom insuliny. Nie odkryto jeszcze, co powoduje występowanie tego zaburzenia hormonalnego, lecz najpewniej jest to insulinooporność, czyli upośledzenie komórek, tkanek i narządów na działanie tego hormonu. Insulinooporność jest związana ze zwiększoną masą ciała, dlatego pierwszym krokiem do walki z kłopotami z jajnikami, jest zmniejszenie wagi. Jeśli jednak ta przypadłość dotyka osoby szczupłe, lekarze zalecają przeprowadzenie zmian w diecie, polegających przede wszystkim na spożywaniu wysokokalorycznych śniadań. Przeprowadzono badanie wśród 60 pań borykających się z omawianym zespołem.

Przez 12 dni badane miały zjadać codziennie 1,8 tys. kalorii, przy czym jedna grupa otrzymała wynik, by większość tej puli spożywać na śniadanie, a druga na obiad. 50 proc. kobiet, z grupy jedzącej obfitsze śniadania, przeszło jajeczkowanie. Z drugiej grupy tylko 20 proc. W pierwszej grupie wielu kobietom testosteron obniżył się aż o 50 proc., a poziom insuliny o 8 proc., natomiast ich waga nie spadła. Naukowcy wywnioskowali na tej podstawie, że takie ułożenie jadłospisu, by na śniadanie zjadać więcej kalorii, a na obiad mniej, może zmniejszyć insulinooporność i jednocześnie poziom testosteronu.