
Nisko przetworzone
W XXI w. coraz większy nacisk kładzie się na zdrowe odżywianie. Co to oznacza dla nas samych? Wnikliwą analizę tego, co spożywamy. Dietetycy biją na alarm, że produkty, które kupujemy, często są przetworzone oraz zawierają konserwanty, co może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego naszego organizmu. Jak tego uniknąć? Co robić, aby wybierać produkty pełnowartościowe, ale w mniejszym stopniu przetworzone, a co za tym idzie bogate w składniki odżywcze? Dla tych, którzy czują się zagubieni, przygotowaliśmy specjalnym poradnik. Ma on ułatwić buszowanie po sklepowych półkach tak, aby unikać szkodliwych dla zdrowia produktów.
Jajka
Zwracaj uwagę, z jakiej hodowli pochodzą kury, które znosiły jajka: czy jest to chów ekologiczny, czy kury przebywały na wolnym wybiegu, czy też pochodzą z chowu ściółkowego lub klatkowego. Wszelkie oznaczenia zawsze dostępne są na opakowaniach. Oczywiście najbezpieczniej kupować jajka na bazarku bądź targu, jednak i tam nie brakuje osób, które chcą po prostu zarobić, zatem kupują wcześniej jajka od tych, którzy zajmują się masową hodowlą kur. Da się je jednak rozróżnić po kolorze: jajka od kur z chowu klatkowego i ściółkowego będą ciemniejsze, nierzadko w barwie wpadającej w kolor pomarańczowy. Jaja z chowu ekologicznego i wolnego wybiegu będą z kolei jaśniejsze.
Ryby
Oczywiście podobnie jak w przypadku innych mięs, warto zainteresować się, z jakiej hodowli pochodzą ryby, które kupujemy. Jeśli chcemy zadbać o zdrowie, należy unikać ryb ze sztucznych hodowli: coraz częściej mówi się, że ich mięso zawiera szkodliwe dla naszego organizmu substancje. Nie jest również wskazane spożywanie ryb smażonych, puszkowanych, solonych, a także zaleca się rozsądek w kwestii spożywania ryb wędzonych.
Najlepsze dla naszego zdrowia ryby to te pieczone w rękawie, przyrządzane w parowarze czy kombiwarze.
Nabiał
W kwestii nabiału obowiązuje żelazna zasada: najlepsze jest to, co naturalne, półtłuste oraz wiejskie. Nasz organizm o wiele gorzej radzi sobie z wszelkimi produktami dosładzanymi, barwionymi oraz zawierającymi konserwanty. Dlatego po raz pierwszy, ale nie ostatni apelujemy: czytajmy etykiety. Gdy pojawiają się na nich kody chemicznego dodatku do żywności E, możemy od razu odłożyć je na sklepową półkę. Nie warto także inwestować na przykład w serki kanapkowe, które zawierają duże ilości tłuszczu (około 20g na 100g produktu).
Orzechy i nasiona
Przede wszystkim warto dowiedzieć się, czy na niektóre orzechy nie jesteśmy uczuleni. Także tych zakupów należy dokonywać w miarę możliwości na małych bazarkach lub targach, od zaufanych sprzedawców, którzy dystrybuują ekologiczne produkty. Warto pamiętać, że niemal wszystkie świeże i surowe orzechy to źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych. W przypadku migdałów mówi się o ich właściwościach zmniejszających ryzyko występowania chorób serca, lekarze zalecają z kolei spożywanie pestek dyni na dolegliwości związane z powiększeniem prostaty, zaś orzechy włoskie polecane są kobietom w ciąży oraz uczniom. To, czego na pewno winniśmy unikać, to orzechy prażone oraz solone.
Produkty zbożowe
Warto unikać pieczywa z białej mąki i białego ryżu. Choć w pierwszej chwili gwarantują uczucie sytości, ich wartości odżywcze są zdecydowanie mniejsze niż na przykład produktów pełnoziarnistych. Jadłospis warto także wzbogacić o kasze, płatki owsiane, kaszę gryczaną/jaglaną/jęczmienną, ryż brązowy/dziki. Poza oczywistym bogactwem w błonnik, ziarna zbóż stanowią doskonałe źródło energii i są bogate w witaminy.
Mięso
Choć niemal niemożliwe jest obecnie kupienie mięsa ekologicznego, warto na stoisku zapytać, z jakiej hodowli ono pochodzi (na stronach poszczególnych sieci handlowych widnieją zazwyczaj dane dotyczące zaopatrzeniowców). Spytajmy sprzedawców, kiedy mięso trafiło do sklepu. Starajmy się także wykształcić w sobie umiejętność odróżniania mięsa świeżego od nieświeżego. Istną plagą jest w dzisiejszych czasach jest mięso napompowane wodą. Dlatego mimo wszystko warto poszukać w okolicy mniejszego sklepu, w którym prawdopodobieństwo dostarczenia ekologicznego mięsa jest o wiele większe. Pamiętajmy, że tłuste mięso niekoniecznie oznacza gorszą jakość! Wszystko zależy od tego, z jakiego zwierzęcia pochodzi, jak owo zwierzę było hodowane oraz do czego chcemy danego kawałka mięsa użyć. Zdecydowanie nie polecamy gotowych produktów mięsnych, takich jak pasztety, konserwy czy hermetycznie pakowana wędlina.
Oleje
Nie trzeba dodawać, że najlepiej zainwestować w oliwę w oliwek: udowodniono już dawno, że stosowanie jej do sałatek, a nawet smażenie na niej ma zdecydowanie korzystny wpływ na nasze zdrowie. Korzystać można także z innych olejów tłoczonych, nawet na zimno: oleju rzepakowego, krokoszowego, lnianego, sezamowego. Z dostępnością takich olejów nie powinno być żadnego problemu. Warto jedynie pamiętać, że wyżej wymienione rodzaje olejów można wykorzystać na przykład do sałatek, nie zaś do smażenia. Oleje są bowiem bogate w wielonienasycone i jednonienasycone kwasy tłuszczowe, które mają pozytywny wpływ na nasze zdrowie!
Warzywa
Ekologiczne uprawy to to, co tygryski lubią najbardziej. Unikaj gotowych mrożonych posiłków z warzywami. Choć w zimie trudniej z dostępnością świeżych warzyw, dowiedz się, które warzywa są przysmakiem w kraju, z którego są importowane. Może okazać się, że to, czego brakuje zimą w Polsce, jest obecne w tym samym czasie w krajach o nieco cieplejszym klimacie – to gwarant świeżości produktów. W ostateczności postaw na mrożone warzywa.
Owoce
Choć latem nie powinno być problemu z ich dostępnością, w zimie jest o to znacznie trudniej. W tym czasie pewnym rozwiązaniem są owoce suszone, jednak bez zawartości dwutlenku siarki. Nie ma się co oszukiwać – ich występowanie to jednak rzadkość. Pamiętajmy także o tym, że na przykład sezon na pomarańcze to okolice grudnia – wtedy owoce te są najbardziej soczyste i pełnowartościowe.
Ja sobie kupiłam nowe opony, kask, lampeczki, łańcuch ładnie nasmarowany. Wyjechałam już w pierwszą 30km podróż byłam mega zmęczona a jaka szczęsliwa.
Rowery <3 kocham jeździć ale w takie zimno to się już nawet nie chce… a szkoda bo drogi jeszcze dość ciekawe. Chciałabym raz dwa swoje dziecko przyzwyczaić do roweru na 2 kółkach by już w kwietniu pośmigać 🙂