
Rozpoczynając zmagania ze zbędnymi kilogramami, poza poznaniem dokładnej masy ciała, powinniśmy także ustalić procent tkanki tłuszczowej w naszym organizmie. Tkanka tłuszczowa w organizmie człowieka pełni ważne funkcje i jest jak najbardziej potrzebna. Jednak zdarza się, że w wyniku zaburzeń metabolizmu, niewłaściwej diety, prowadzenia niezdrowego, siedzącego trybu życia (lub połączenia tych czynników), zaczyna się ona nadmiernie gromadzić w poszczególnych częściach ciała, prowadząc do otyłości. Obliczanie tkanki tłuszczowej w organizmie jest więc bardzo istotnym czynnikiem procesu odchudzania i pomaga opracować skuteczną metodę walki ze zbędnymi kilogramami. Mierzenie tkanki tłuszczowej może odbywać się przy zastosowaniu różnych metod. Która z nich zapewnia najbardziej wiarygodny wynik?
Funkcje tkanki tłuszczowej
Tkanka tłuszczowa jest obecna w organizmie nie bez powodu. Tłuszcz, będący jej budulcem, jest potrzebny do prawidłowego funkcjonowania i pełni wiele ważnych funkcji. Przede wszystkim chroni narządy i amortyzuje stawy, reguluje temperaturę ciała i bierze udział w procesie rozpuszczania witamin (A, D, E, K). Tkanka tłuszczowa odżywia także organizm w sytuacji braku pożywienia, zapewniając mu szansę na przetrwanie w ekstremalnych warunkach.
Ilość tkanki tłuszczowej może być różna u poszczególnych osób, a uzależniona jest od takich czynników jak np. wiek czy płeć. Jednak duży wpływ na jej nadmierne gromadzenie ma niewłaściwa dieta i zbyt mała aktywność fizyczna. W ich wyniku komórki tłuszczowe zaczynają się zbyt intensywnie gromadzić. Niekiedy ich kumulacja dotyczy tylko wybranych partii (np. nadmierna tkanka tłuszczowa na brzuchu lub udach), choć zdarza się też, że gromadzi się na większym obszarze ciała.
Prawidłowa ilość tkanki tłuszczowej – jak ustalić jej wartość?
Tkanka tłuszczowa człowieka powinna stanowić niewielki procent całej masy ciała. Wówczas jej wartość można uznać za prawidłową. W związku z tym, że nie da się ocenić procentowej zawartości tkanki tłuszczowej za pomocą zwykłej wagi czy też obserwacji własnego ciała, do jej ustalenia wykorzystuje się specjalne metody.
Za jedną ze skuteczniejszych uważa się tzw. metodę hydrostatyczną. Odwołuje się ona do prawa Archimedesa i polega na ważeniu ciała zanurzonego w wodzie. Aby pomiar był wiarygodny, przed zanurzeniem konieczne jest wypuszczenie powietrza z płuc i wstrzymanie oddechu na kilka sekund. Przy zastosowaniu tej metody tkankę tłuszczową oraz gęstość ciała oblicza się w oparciu o ilość wody wylanej ze zbiornika po zanurzeniu.
Równie skuteczną, a przy tym zdecydowanie mniej problematyczną dla osoby badanej jest metoda pomiaru tkanki tłuszczowej z wykorzystaniem kabiny Bod Pod. W jej przypadku pomiar odbywa się za pomocą urządzenia wykrywającego przemieszczanie się powietrza. Aby uzyskać wiarygodny wynik, należy powstrzymać się od ruchu.
Rzetelną metodą badania poziomu tkanki tłuszczowej jest także metoda DEXA. Polega ona na skanowaniu całego ciała przy pomocy specjalistycznego urządzenia, które dosłownie w kilka minut dostarcza informacji na temat procentowej zawartości tkanki tłuszczowej nie tylko w ogólnej masie ciała, ale też poszczególnych jego partiach. Poza tym pozwala określić zawartość mięśni i gęstość kości.
Zdecydowanie mniej precyzyjne, ale za to bardzo proste do przeprowadzenia i nie wymagające dużych nakładów finansowych jest dokonanie pomiaru tkanki tłuszczowej za pomocą specjalnej wagi wyposażonej w taką funkcję. Korzystając z niej warto pamiętać o tym, że uzyskane w ten sposób wyniki nie są do końca wiarygodne, gdyż działanie tych urządzeń w dużej mierze opiera się na stopniu nawodnienia organizmu, na który z kolei wypływa wiele czynników, jak choćby zmieniająca się gospodarka hormonalna związana z cyklem miesięcznym.
OHHHHHHHHHH jakie ciekawe !! czemu ja na to wczesniej nie wpadlam .ta rybka wyglada tak smakowicie , niestety baklazana nie lubie dlatego tylko na lososia pieczonego sie SKusze.
Jestem od dzieństwa weganką , w tym stylu trudno jest odżywiać się nie zdrowo. Jeżeli chodzi o bakłażany etc to nie sa mnie obce – wręcz przeciwnie bardzo je lubię i zawsze czekam na te najświeższe w warzywniaku.