

Przeżywając w dzisiejszych czasach rewolucję poglądów na temat żywienia, na całe szczęście, coraz mniej wierzymy w magiczną tabletkę cud, która pozbawi nas kłopotów z wagą, a zwracamy się ku naturze. Będąc zwolennikiem wszystkiego co pozbawione PEGów, parabenów, sztucznych barwników, glutaminianu sodu i skłaniając się ku temu co naturalne i z pierwszego tłoczenia, jestem całym sercem za tymi, którzy rezygnują z dróg na skróty na rzecz naturalnych procesów i zdrowego żywienia. Dlatego też zaintrygowało mnie narodowe „BUM!” w temacie diety 3d chilli.
Założenia diety
Dieta bazuje na naturalnych, nieprzetworzonych produktach – za to plus! Sama idea jadłospisu to tzw. „magiczna moc przypraw”. Każdy dzień w 30-dniowym jadłospisie jest podzielony na kolory odpowiadające przyprawom zawartym w diecie.
Każdy dzień rozpoczyna się od koloru zielonego, przechodzi przez żółty, do czerwonego (dzienny jadospis opracowany jest na 5 posiłków).
Kolor zielony i przyprawy z nim związane:
- bazylia,
- oregano,
- czosnek,
- tymianek,
- szałwia,
- mięta.
Powyższymi ziołami doprawiamy swoje przede wszystkim białkowe śniadanie. Przyprawy te działają stabilizująco i łagodząco na żołądek. Łagodnie stymulują trawienie pokarmu i wspomagają pracę jelit.
Kolor żółty i jego przyprawy
- Imbir,
- cynamon,
- kardamon.
Przyprawy te działają stymulująco na pracę układu trawiennego i ponoć hamują apetyt…
Każdy kto poświęci swój czas na zaznajomienie się z jadłospisem diety i zacznie go stosować, po zjedzeniu rozpisanego w diecie obiadu, zauważy, że to nie dzięki mocy natury nie ma ochoty na więcej, tylko dlatego, że porcje są, krótko mówiąc, obfite i nie do końca przemyślane…
Przykład przepisu 3d chili
Włoski makaron:
80g makaronu (nie ma zaznaczenia jaki makaron ma być, więc przyjmujemy, że makaron zwykły z MĄKI DURUM), ½ kulki SERA MOZARELLA (…?!…), mrożony szpinak, pomidor i przyprawy: SÓL, pieprz czarny, bazylia, oregano.
Jak każdy wtajemniczony w tematykę odchudzania widzi, coś zgrzyta… i takich „kwiatków” jest więcej: olej słonecznikowy do smażenia (przypominam, że olej słonecznikowy jest nieszkodliwy wyłącznie na zimno…), kostka rosołowa(glutaminian sodu w gratisie) do zupy z marchewki, znowu mozarella i wszechobecna sól…! Oczywiście wszystko przyprawione odpowiednimi przyprawami z grupy żółtej…
Kolor czerwony…
- chili,
- pieprz czarny,
- papryka ostra,
- papryka słodka,
- curry,
- pepperoni.
Przyprawy działają agresywnie na tkankę tłuszczową, dzięki działaniu kapsaicyny, która przyśpiesza metabolizm i spala tkankę tłuszczową.
Ok! W kapsaicynie moc i potęga, ale gdzie się podziała logika układania jadłospisu w przypadku, w którym śniadanie jest białkowe, obiad, delikatnie mówiąc – niezwykle obfity, a kolacja węglowodanowa? Raczej mało kto śpi do południa, a spala wieczorami…
Podsumowując, dobrze, że odkrywamy działanie przypraw na nasz organizm, ale dowiedzmy się o nich więcej zanim zdamy się na kolejną dietę cud, na której ktoś postanowił zbić grube miliony. Jeśli jednak chcesz spróbować tej diety, proponuję, odwrócenie śniadania z kolacją i zrezygnowanie z soli. Schudniesz, ale raczej dzięki regularnym posiłkom i używaniu naturalnych, kolorowych produktów, a nie dzięki nadprzyrodzonej mocy chili.