

Produkty ekologiczne są drogie. Wszyscy to wiedzą. Często nawet przebija standardową cenę z dyskontu spożywczego o niemal 200%! Ale przecież jajko to zwykłe jajko, nie jest ze złota! Szynka to szynka, a nie polędwica z irlandzkiej krowy, a chleb to zwykły chleb! Na pierwszy rzut oka wszystko jest takie samo: ze skorupką, z mięsa, z mąki czy z owoców. Poszaleli z tą ekologią! Kochani, jeśli tak myślicie, to jesteście w błędzie i ten artykuł jest przeznaczony dla Was!
Jajko jajku nie równe
Jest kilka klas i odmian jajek. Do jakiej klasy należy dane jajko informuje nas różowy stempel na skorupce.
- Klasa 0 – to jajko pochodzące od kury z chowu ekologicznego, która pasła się przetestowaną, certyfikowaną paszą. Kura była pod ścisłą opieką weterynaryjną, chodziła po podwórzu, opalała się na słońcu, oddychała świeżym wiejskim powietrzem czyli była zrelaksowana i dowartościowana, co oznacza, że odwdzięczyła się nam znosząc jajko bogate w różnego rodzaju związki organiczne, kipiące od białka i pozbawione antybiotyków. Jednym słowem: im bardziej zrelaksowana kura – tym więcej dobra dla nas.
- Klasa 1 – kura wędruje sobie na świeżym powietrzu, przesiaduje na grzędzie, nie jest ostrzykiwana antybiotykami, ale za to nie do końca wiemy co jadła. Zapewne wygrzebała tłustego robaka z ziemi i dostała paszę od gospodarza, ale możliwe też, że zjadła z ziemi coś innego np. kamień lub odpadki… Ale i tak zwierzę jest szczęśliwe i w kontrolowany sposób wolne, co sprawia, że jajka są dobre, bogate w składniki odżywcze.
- Klasa 2 – jajko z nadrukowaną dwójką, pochodzi z hodowli ściółkowej. Kury siedzą sobie na grzędzie i mogą trochę pobiegać, ale tylko w określonym obszarze ciasnego budynku. Te kury nie widzą światła słońca, co wywołuje u nich stres. Jajko od takiej kury niby jest w porządku, ale w porównawczym badaniu laboratoryjnym w zestawieniu z jajkami klasy „0” wypada dosłownie i w przenośni blado… Żółtko jest wyraźnie dużo bledsze i o wiele mniej napełnione składnikami odżywczymi takimi jak: fosfor, potas, sód, wapń, miedź, magnez, cynk, selen, witaminy A, D, E i K, kwas pantotenowy oraz luteina.
- Klasa 3 – jajka najgorszej, najpodlejszej jakości. Kury siedzą w ciasnych klatkach jedna na drugiej. Nie robią nic innego, tylko dziobią ziarno, które ciągle przelatuje pod ich dziobami. Zwierzę przebywa w ciemności lub półmroku. Stłoczone, zamknięte w ciasnych klatkach ptaki, jedząc paszę o zmodyfikowanym składzie, rywalizują tylko, który z nich zniesie więcej jaj! OBŁĘD! Jajko powstałe w takich warunkach, posiada znikomą wartość składników odżywczych. Jest tanie, ale bezwartościowe. Co więcej tego typu hodowle to zwykłe okrucieństwo, czy chcemy oszczędzać na bólu i cierpieniu? Nie sądzę! Nie kupujcie trójek, bo zapewniam, że nie chcecie mieć z nimi nic wspólnego!
Rozróżniamy również jajka pochodzące od kur zwykłych, „tradycyjnych”, ale są również jajka od kur zielononóżek. Takie kurki są mniejsze i mają zielone nogi. W chowie są bardziej wymagające od zwykłych kur i nie da się ich hodować w chowie klatkowym. Jajka posiadają więc potrzebne składniki odżywcze i zawierają mniej cholesterolu.
Ekologiczne mięso – nie kupuj cierpienia!
Choć na wołowinie, wieprzowinie lub drobiu nie uświadczymy numerów, które ułatwią nam rozeznanie, w jaki sposób traktowane było zwierzę, możemy rozejrzeć się za mięsem z ekologicznych hodowli. Możemy wybrać się do sklepu ekologicznego, w którego ofercie znajduje się zdrowa żywność. Wędlina ekologiczna jest certyfikowana. A to oznacza, że świnia, kura, indyk lub krowa były pod opieką weterynarza, a ich mięso zostało dokładnie przebadane. Takie mięso jest również mniej tłuste, co oznacza, że zdrowsze. Zwierzę miało czas i miejsce aby się wybiegać i zakosztować normalnego życia.
Wyroby wędliniarskie znajdujące się na półkach naszego ulubionego dyskontu pochodzą z masowego uboju gdzie nie było ani czasu, ani pieniędzy przeznaczonych na opiekę weterynaryjną i łąki do biegania. Takie mięso jest tłuste i uboższe w składniki odżywcze.
Podobnie jak w przypadku kur nośnych tanie mięso z uboju masowego nosi ślady stresu i cierpienia. Co więcej zwierzęta często są tuczone paszą modyfikowaną pełną antybiotyków i hormonów, które odkładają się w tkance tłuszczowej, a następnie lądują na naszych talerzach.
Ekologiczny chleb – a co to?
Ze zwierzętami sprawa wydaje się oczywista. Jest z nimi, jak z ludźmi. Jeżeli są aktywne, dobrze odżywione i zadowolone, a nie zestresowane i pozbawione ruchu, to ich tkanki są zdrowsze i pełne wartościowych dla nas składników, co sprawia, że otrzymujemy zdrowe jedzenie o pysznym smaku. Jak jednak wytłumaczyć fakt, że ekologiczna żywność to także ekologiczne pieczywo, warzywa i owoce?
Zacznę od pieczywa.
Czym więc jest chleb ekologiczny? Jest to chleb czasochłonny, stworzony z ziarna hodowanego bez sztucznych nawozów, pieczony na naturalnym zakwasie, którego przygotowanie samo w sobie zajmuje sporo czasu, bo około 5 dni. Prawda o zakwasie jest też taka, że im starszy tym lepszy! Co więcej wyrastanie chleba na zakwasie trwa około 12 godzin.
Dobry chleb powinien być ciężki, gliniasty, pozbawiony drożdży, wyrośnięty na naturalnym zakwasie i nie dosładzany. Niestety taki chleb potrafi kosztować nawet 10zł/kg, gdzie na 1kg wchodzi zaledwie 5-6 kromek, ale warto zainwestować w takie pieczywo, aby zachować zdrowie i poznać smak prawdziwego chleba.
Co więcej takie bochenki są prawdziwe! Wiemy przecież, że biały chleb nie jest dobry dla naszego ciała, ale czy wiemy, że nie każdy ciemny chleb jest ciemny z powodu mąki z grubego przemiału?
Piekarze często są sprytniejsi niż nam się zdaje i, aby skrócić czas przygotowania i obniżyć koszty, dodają słodu jęczmiennego i karmelu które dają piękny brązowy kolorek udający pieczywo pełnoziarniste.
Warzywa i owoce z ekologicznych upraw
Na koniec kilka słów o roślinach.
Ekologiczne warzywa i owoce pozbawione są szkodliwych nawozów sztucznych, które używane są do uprawy roślin przez wielkie przedsiębiorstwa spożywcze. Może świadomość jedzenia warzywa uprawianego na naturalnym nawozie jest mało apetyczne, ale po pierwsze warzywa i owoce zawsze i tak trzeba myć (!), a po drugie warzywo takie nie jest opryskane chemią, która odkłada się w naszym organizmie.
Podsumowując, żywność z certyfikatem ekologicznym jest droższa, ponieważ zapewnienie zwierzętom dobrej, zdrowej paszy oraz godnych warunków życiowych niestety kosztuje. I to potrafi kosztować naprawdę dużo więcej niż nam się zdaje. Przedsiębiorcy zatem, nie próbują nas naciągnąć, wciskając byle co i zasłaniając się papierkiem, tylko wliczają do ceny proponowanych produktów wysokie koszty ich wytworzenia
Na pytanie więc dlaczego żywność ekologiczna jest taka droga, odpowiadam krótko – bo jest lepsza i zdrowsza dla nas!
Możliwe, że ceny mogłyby spaść, gdyby na rynku była większa konkurencja, a tej wciąż brakuje. Nie każdemu bowiem chce się podjąć ryzyko związane z zainwestowaniem pieniędzy i czasu w produkcję zdrowej żywności. Jest to kolejny powód, dla którego warto kupować to, co ekologiczne – producenci zobaczą, że to się opłaca, wzrośnie konkurencja, spadną ceny!
Dbajmy o siebie, swoje ciała i szanujmy jedzenie. Świat daje nam z siebie dużo dobrego. Odpłaćmy mu się dobrym traktowaniem i szacunkiem!